I wtedy Bóg stworzył Lego…

IMG_4047

Jest multum sposobów na zabicie wolnego czasu, ale to właśnie klocki Lego pokazują, że nie mają sobie w tym równych.

Gdyby Bonk mi nie przypomniał, że mam gdzieś jeszcze swoje stare klocki Lego, to najprawdopodobniej przykryłby je kurz. Za szczyla kochałem je układać i miałem kilka zestawów – od Lego basic po technic.

– Dawaj to gówno – rozkazał Bonk i rozsiadł się jak pan na moim łóżku – zobaczymy, czy jeszcze pamiętam, jak się układa.

Przyniosłem, wysypałem, każdy z nas wziął po kawałeczku i… wsiąkliśmy. Początek był niewinny. Każdy z nas miał jakiś plan. Chyba.

– Czekaj, czekaj… – mruczał sobie pod nosem Grześ. – Jakby tu zacząć?

– Kurwa, czego to tu nie pasuję! – klął Bonk próbując złożyć do kupy dwa niewinne klocki.

– Ja to pamiętam jak się składało taką ciężarówkę chyba – uświadomiłem sobie widząc w gąszczu klocków znajome mi kształty.

Z minuty na minutę świat przestawał dla nas istnieć. Były tylko klocki i własne budowle. Przyjemny szmer przeszukiwanych cześci, papierosy w dziobach, przymrużone oczy i trzech dwudziestoletnich chłopów, którzy właśnie w tej chwili powinni znajdować się gdzieś na jakiejś koleżance.

Nagle w powietrzu zaczął unosić się slang Lego. Pamiętacie to? Potrzebuję taki, tylko potrójny! Trzeba mi podwójnego! Taki, tylko bez tego! Podobny do tego, tylko z dziurkami pośrodku!

Zaczęły się groźby, bo ktoś komuś zapieprzył klocka, a żeby uniknąć chaosu doszliśmy do konsensusu poprzez wymienianie się częściami. Jak ktoś czegoś nie miał, to pomagał szukać drugiemu i nim się spostrzegliśmy, to wybiła północ.

Pokój był siwy od dymu, klocki walały się wszędzie, a dookoła stały puste kubki po herbacie. W centrum burdelu egzystowało to, nad czym tyle pracowaliśmy:

Moja ciężarówka:

IMG_4050 (Medium)

Grzesia spych:

IMG_4057 (Medium)

No i właśnie…

– Co to jest Bonku?

– Jak to kurwa co? Taki samochód to jest – wyjaśnił pokazując coś takiego:

IMG_4051 (Medium)

– Ale gówno! – pisnął Grześ.

– Sam żeś gówno! Drużyna “A” takim jeździła!

No okej – ciężarówka, spych i gówno:

IMG_4059 (Medium)

Cztery godziny z życia nigdy tak szybko mi nie upłynęły. Naprawdę, kupujcie, bawcie się i układajcie klocki Lego. To naprawdę świetna zabawa i wyślę zdjęcie swojej klaty każdemu, kto kupi mi jeszcze jeden zestaw.

IMG_4056 (Medium)

Tym sympatycznym akcentem kończę notkę, a wy nie macie prawa zarzucić mi braku kreatywności 🙂

5 thoughts on “I wtedy Bóg stworzył Lego…

  1. ech… klocki! to było coś! do dzisiaj pamiętam jak wsiąkaliśmy w nie z bratem na długie godziny, a on z cierpliwością wściekłego byka tłumaczył mi dlaczego nie wcisne niepasującego klocka w drugi jeszcze bardziej niepasujący i dlaczego nie wyjdzie mi z tego krązownik imperium, który zawsze chciałam zbudować 😀
    A tak poza tym to strasznie podoba mi się twój blog i sposób w jaki patrzysz na świat 😀 pisz nadal!

Dodaj komentarz